Forum telenowelelatinotodo Strona Główna
Lazurowa Namiętność

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum telenowelelatinotodo Strona Główna -> Nasze telenowele
Autor Wiadomość
Issabelita
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:48, 20 Sty 2008    Temat postu: Lazurowa Namiętność    

Lazurowa Namietnosc




Laura Meraviliosa/ Lorena Rojas


Barbara Meraviliosa -matka LAury/ Victoria Ruffo


Amelia-niania Laury/Josefina Echanove


Rossie


Rafael De Laraso/Mario Cimarro


Manolo De Laraso- brat Rafaela/Rafael Amaya


Greta De Laraso-matka Rafaela i Manola/Martha Picanes


Aurelio De Laraso-ojciel Rafaela i Manola/-Cesar Evora


Arturo De Laraso- Brat Aurelia-/Saul Lisazo


Rogelio-kochanek Barbary/ Gato


dyrektorka domu dziecka-/Patricia Navidad



Melisa-przyjaciolka Laury-/Karyme Lozano


Przyjaciolki Barbary:

Marisa/Leticia Calderon


Cristina/Natalia Streignard


Candelaria/Gabriela Spanic


Samuel - zakochany w Laurze/Reynaldo Gianecchini


Hector- przyjaciel Rafaela/Victor Noriega


Inirida- kochanka Rafaela/ Sabine Moussier


sluzace w domu De Laraso

Marina/Adamari Lopez


Sandra/Ludwika Paleta


--------------------------------------------------------------------------------
Odcinek 1.

Właśnie zaczelo switac, a blask pierwszych promieni slonecznych rozswietlal twarz Laury drazniac jej powieki oraz zmuszajac do powitania nowego dnia.
W calym domu panowal spokoj, slychac bylo tylko popiskiwanie Rossie spiacej u stop Laury...
Nagle glos starszej lecz bardzo energicznej starusszki rozniosl sie w okolicy pkoju spiacej damy:
- Laurito! Dziecko czas wstawac, juz swit a Ty jeszcze w lozku?? Dzis Twoj wielki dzien, musisz sie przygotowac.
Jedyna odpowiedzia zza drzwi bylo radosne popiskiwanie Rossie.
- Lauro? slyszysz mnie??
- oj tak nianiu slysze , slysze... zaraz zejde na dol.
Laura wstala energicznei z lozka i pobiegla szybko pod prysznic widzac, ze pozno sie zrobilo.
Po kilkunastu minutach,prawie gotowa do wyjscia kobieta, szla przez ogromny dom.
-Nianiu?? widzialas gdzies moze moje lazurowe kolczyki? nie moge ich nigdzie znalezc... eh nie wiem gdzie ja je moglam dac....
Zaczela nerwowo rozgladac sie po pomieszczeniach w nadziei dojrzenia gdzies zguby.
- Oj LAuro przeciez leza na szafeczce w Twojej lazience.
-Dziekuje Nianiu, co ja bym bez Ciebie zrobila??
Przytulila sie mocno do staruszki i ucalowala ja w policzek.
-Lauro?! A dokad to sie wybierasz tak z rana??
-Ah to Ty mamo...
- Oczywiscie, ze ja !a kogo sie tu spodziewalas??
-Ide do pracy, od dzis bede pracowala w domu dziecka jako wolontariuszka.
-Czys Ty oszalala?? Ty chcesz pracowac?? Nie rozsmieszaj mnie dziecko. Wiesz co sobie ludzie o nas pomysla?? Nigdzie nie pojdziesz, zabraniam Ci!
-Ah mamo, wybacz ale jakbys nie zauwazyla to jestem juz dorosla i sama moge podejmowac decyzje dotyczace mojego zycia. Nie obchodzi mnie co pomysla Twoje
zadufane przyjacioleczki, nie bedziesz mi rozkazywala i nie zrobisz ze mnie takiej laki jaka Ty sie stalas. Skoro cale zycie Cie nie obchodzilam to teraz
tym bardziej zapomnij, ze w ogole istnieje!
Po tych slowach ucalowala mocno dlon Ameli i zeszla szybko po schodach tak aby jak najszybciej opuscic dom.
-Lauro! Lauro! Wracaj, jeszcze nie skonczylam z Toba !
Widzac brak reakcji corki, zwrocila sie w strone starszej kobiety.
-To wszystko Twoja wina, buntujesz ja przeciwko mnie, mysle ze wlasnie dzis nadszedl czas zebys opuscila ten dom.
-Barbaro mozesz mnie z tad wyrzucic, ale to nie zmieni nastawienia Laury... powodow nienawisci corki upatruj sie gdzie indziej....

Laura szla szybkim krokiem wzdluz ulic miasta,byla zamyslona, sytuacja w domu stawala sie nie do zniesienia.

-----

W tym samym czasie w domu De Laraso Rafael jadl sniadanie w jadalni gdzie wlasnie schodzil Manolo.
- Tak wczesnie dzis wstales Rafaelu??
-Ja dzis wogole nie spalem... [urwal zdanie z lekkim intrygujacym usmiechem]
-Znow cala noc laziles po klubach??
Rafael zasmial sie glosno prosto w twarz brata.
-ah co to byla za noc...[znow ten intrygujacy usmiech]
-No tak moglem sie domyslic, ze pewnie znow wykorzystales jakas niewinna dziewczyne.[Manolo zaczal sie co raz bardziej denerwowac ]
- Wiesz co braciszku??Przydaloby Ci sie pare takich wypadow, jestes jakis taki za sztywny... a swoja droga to ona wcale nie byla taka niewinna...
-Eh z Toba sie nie da rozmawiac!
Manolo zdenerwowany uwagami brata poszedl do swojego pokoju.

Rafael dokonczyl swoje sniadanie, wsiadl do samoachodu i pojechal do firmy.
Kilka minut pozniej podczas wysiadania z samochodu uderzyl drzwiami kobieta, ktora upadla. Ta kobieta byla Laura... Wstala szybko, energicznie otrzepujac
spodnice.
- A moze tak przepraszam by Pan powiedzial?? Coz to za brak kultury!
Spojrzala na niego chlodnym spojrzeniem i poszla dalej.
Rafael stal zaintrygowany postacia, ktora go skrytykowala i zarzucia brak kultury, nie mogl oderwac wzroku od kobiety znikajacej w tlumie, ktora wydala sie
dla niego istnym aniolem.....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Issabelita dnia Nie 9:09, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Haydee Blanco
Spoglądacz
Spoglądacz



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk

PostWysłany: Nie 8:58, 20 Sty 2008    Temat postu:    

Wspaniała obsada oraz pierwszy odcinek. Mam nadzieje, ze w nastepnych odcinkach akcja sie rozkreci. Z niecierpliwoscia czekam na nastepne odcinki!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Issabelita
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:06, 20 Sty 2008    Temat postu:    

dziekuje, za te mile slowa Smile zapewniam ze akcja sie rozkreci:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
agnieszka
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań :)

PostWysłany: Nie 11:17, 20 Sty 2008    Temat postu:    

Super odcinek, jestem ciekawsza kolejnych. Super obsada, czekam na następny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
lusia203
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 6:07, 21 Sty 2008    Temat postu:    

Mnie też się bardzo podoba kiedy następny odcinek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Issabelita
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:12, 21 Sty 2008    Temat postu:    

Entrada [link widoczny dla zalogowanych]

odcinek 2.

- Dzien dobry Pani Dyrektor, nazywam sie Laura Meraviliosa. Bylysmy umowione na dzisiaj, zaoferowalam swa pomoc w
osrodku.
- Witam milo mi Pania ponownie widziec.
- Mnie rowniez.
Obie kobiety na znak powitania uscisnely sobie dlonie po czym usiadly na sofie w kacie gabinetu dyrektorki.
- Pani matka jest bardzo wplywowa i zamozna osoba,dlaczego wiec chce Pani pracowac tutaj?? Gdzie warunki sa dosc
ciezkie i jak sama Pani rozumie nie bede w stanie Pani placic wysokich wynagrodzen...
-Ale mnie nie chodzi o pieniadze! Zdecydowalam sie na ta prace, poniewaz kocham dzieci, pragne im pomagac i dac im
choc namiastke milosci ktorej tak bardzo potrzebuja aby mogly wyrosnac na silnych i szczesliwych.
- Ah tak rozumiem, zastanawia mnei tylko co na to PAni matka??
- Wolalabym o tym nie mowic...[zawiesila glos] zreszta to nie ma zadnego znaczenia, liczy sie tylko to czego pragne,
chcialabym robic w zyciu cos co bedzie pozyteczne dla innych.
- Dobrze, skoro taka jest Pani decyzja to ja zapraszam do pomocy. Pokaze Pani caly budynek.
- Nie, nie trzeba, prosze sie nie fatygowac. Ja sobie poradze, chetnie sama poznam caly osrodek i przy okazji poznam
dzieci.
- No coz, skoro taka jest Pani wola to ja nie bede sie sprzeciwiala.
Na twarzy dyrektorki pojawil sie serdeczny usmiech, ktory Laura odwzajemnila.
- Dziekuje bardzo, ze zgodzila sie Pani mnie przyjac, postaram sie pomoc jak tylko bede potrafila. A teraz wybaczy
Pani ale pojde obejrzec wszystko bo juz nie moge sie doczekac poznania dzieci.
Laura usmiechala sie caly czas radosnie. Po tych slowach wyszla z gabinetu i przechadzala sie korytarzami domu dziecka
usmiechajac sie do malych podpopiecznych, zaczynajac rozmowy i zabawy z co poniektorymi. Na widok szczesliwych,
rozbawionych dzieci, jej twarz promieniala.
----
Firma De Laraso
- Panie De Laraso telefon do Pana.
- Dobrze Saro, przelacz do mojego gabinetu.
Rafael odebral telefon bedac przekonanym o tym, ze bedzie to rozmowa sluzbowa...
-Witaj tygrysie. Poznajesz mnie?? masz moze ochote na zabawe dzis wieczorem?? Gwarantuje, ze nie zapomnisz tej nocy...
- Slucham?? kto mowi??
- Widze, ze bedziesz sie droczyl ze mna... no ale coz skoro tego chcesz...
- Kto mowi??
- Badz dzis o 20:00 w hotelu Sonrisa pokoj 123... gwarantuje, ze noe bedziesz zalowal. Do zobaczenia kotku.
- Halo??halo?? kim jestes??
Jednak Rafael nie zdazyl dowiedziec sie kto mowi, tajemnicza kobieta odlozyla sluchawke. Rafael byl tak zamyslony, ze
nie mogl skojarzyc glosu kobiety.
-------

Wiekszosc dnia Laura spedzila w domu dziecka, kiedy zblizal sie wieczor postanowila udac sie do domu.
Gdy weszla do ogrodu, na samym wejsciu przywitala ja uradowana Rossie.
-Czesc malenka?? jak minal dzien??
Rozmawiala z suczka jednoczesnie glaszczac ja po grzbiecie i tulac.
- LAuro, kochanie dopiero wrocilas?? Jak Ci sie udal dzien??
- Oh Nianiu, musze przyznac ze jestem wykonczona ale bardzo pozytywnie.
- Dobrze Laurito, chodzmy, nie bedziemy tutaj tak staly w ogrodzie, chodzmy do Twojego pokoju, odpoczniesz, a ja
przygotuje Ci cos pysznego.
- Dzieki nianiu kochana jestes.
Laura chwycila nianie pod reke i poszly razem w strone domu. W salonie, rozdzelily sie, Laura poszla wziasc prysznic,
a niania do kuchni w cely przygotowania smakolykow dla Laury.

Ledwo LAura weszla do sypialni, zadzwonil telefon.
- Slucham??
-Witaj kochana. Co u Ciebie??
- A to ty Melisso. U mnie wszystko w porzadku, bylam dzis w domu dziecka.
- OO jednak zdecydowalas sie na te prace??
- tak tak, chce pomagac dzieciom, wiesz jak bardzo to dla mnie wazne.
- Tak wiem, wiem , podziwiam Cie za to. Wiesz dzwonie zeby powiedziec, ze poznalam niezwyklego mezczyzne...
Laura zaczela sie smiac.
- Oj Melisso, znow nowy mezczyzna??
- Ale czuje, ze tym razem to bedzie cos niezwyklego. Ale opowiem Ci innym razem bo musze konczyc, wlasnie sie
przygotowuje do randki.Do zobaczenia kochanienka.
- No dobrze, to zycze milej zabawy.

Laura odlozyla sluchawke i poszla do lazienki przygotowac sobie kapiel.
Kiedy stanela przed lustrem dojrzala dziwnie poszarpana spodnice z jednej strony... jednak nie przejela sie tym zbytnio
i weszla do wanny. Ulozyla sie wygodnie, zrelaksowala i zaczela zastanawiac nad przyczyna rozerwania spodnicy.
Wtedy przypomniala sobie upadek na ulicy spodwodowany nieuwaga mezczyzny na ktorego wczesniej nie zwrocila uwagi.
Jednak teraz przypominala sobie cale zdarzenie, probojac odtworzyc jego wyglad...

----
Tuz przed 20:00 Rafael udal sie do hotelu, gdyz tajemnicza kobieta bardzo go zaintrygowala, w myslach staral sie
odtworzyc jej glos, jednak zaczely mu sie mieszac glosy wszystkich jego dotychczasowych kochanek.
Nareszcie dotarl pod pokoj 123, zapukal, po chwili uslyszal :
- Tygrysie wiedzialam, ze przyjdziesz, wejdz prosze.
Bez zastanowienia wszedl do pokoju i dojrzal stolik nakryty na dwojga ze swiecami, szampanem... zaczal sie rozgladac.
- Witaj Skarbie
Odwrocil sie, a za jego plecami stala piekna dlugowlosa szatynka odzianka w skapa sukienke. Przyjrzal sie jej dokladnie,
ale nie poznawal jej.
- kim jestes slicznotko?? skad mnie znasz??
Jednak ona mu nie odpowiedziala, tylko rzucila sie w jego ramiona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
paoletta
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:09, 21 Sty 2008    Temat postu:    

oooo, jak sie ciesze Is z Twojej telki Razz czekam na newik Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
agnieszka
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań :)

PostWysłany: Wto 4:10, 22 Sty 2008    Temat postu:    

No no wspaniały start. Już wiem, że na pewno będę czytała. Nie mogę czegoś takiego przegapić. Nie mogę już się doczekać kolejnego odcinka:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Issabelita
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:55, 22 Sty 2008    Temat postu:    

Entrada [link widoczny dla zalogowanych]

odcinek 3.

Kobieta rzucajac sie na Rafaela zaczela go namietnie calowac, a on nie protestowal, jednak wciaz bladzil w myslach,
nie mogl sobie przypomniec kim ona jest, ale wydawala sie znajoma.
Po dlugim pocalunku, kobieta odsunela sie od niego i zaczela mowic:
- Spojrz na mnie kochanie
Wskazala palcem na swoje cialo, okrecajac sie wokol wlasnej osi
- poznajesz mnie?? wiem, ze nieco sie zmienilam przez te pare lat... a ty widze, ze zmezniales. Teraz mozemy
urozmaicic te nasze szczeniackie zabawy
Rafael caly czas uwaznie przygladal sie pieknosci stojacej przed nim i w koncu zaczelo mu sie cos przypominac
-Inirida to ty??
- Tak Skarbie to ja, wiele czasu uplynelo od naszego ostaniego spotkania. Mysle ze warto odnowic znajomosc,
oboje na tym skorzystaamy.
- Nie moge uwierzyc, ze to Ty, jestes calkiem inna, teraz jestes...
W tym momencie przerwala mu
- .... kobieta. To chciales powiedziec??
Zaklopotany nie wiedzial co ma odpowiedziec
- no coz mozna tak powiedziec... jak mnie znalazlas??
- Wiesz kochaniutki, jak czegos chce to zawsze to dostane. Kiedy tylko wrocilam do kraju niczego bardziej nie
pragnelam niz spotkania z Toba.
- Cudownie Cie widziec.
- No dobrze ale dosc tego gadania, zjadzmy kolacje a potem zabawny sie tak jak Ci obiecalam.
Zgodnie ze slowami Iniridy, zabrali sie do kolacji....
Spedzili razem cala noc, Rafael wrocil do domu nad ranem, co zreszta bylo jego zwyczajem.
-----
Wczesnym rankiem Laura zerwala sie z lozka aby przygotowac sie do pracy. Po chwili szla gotowa przez korytarz.
- Lauro?! dokad idziesz?
- Nie powinno Cie to w ogole interesowac mamo, zapomnij o mnie w ogole najlepiej.
- Jak Ty sie do mnie odzywasz??Powinnas okazywac mi szacunek
-A co Ty wieesz o szacunku?? nigdy mnie nie kochalas, zawsze mna pomiatalas, dlaczego TY mnie tak nienawidzisz??
co ja Ci zrobilam??
- O czym Ty wogole mowisz?
- Nie udawaj, ze nie rozumiesz moich slow, odpowiedz dlaczego mnei tak nienawidzisz??
-W ten sposob nie bede z Toba rozmawiala.
-Mamo!!Mamo!! odpowiedz!
Barbara zdenerwowana niewygodnymi pytaniami corki, odeszla szybkim krokiem zamykajac sie w swojej sypilani.
Laura byla barzo zdenerwowana cala sytuacja, starala sie nabrac dystansu do calej sytuacji, mimo wszystko Amelia
kochala ja ponad zycie i w niej miala oparcie. Lzy zaczely jej splywac po policzku, jednak otarla sie szybko i
postanowila, ze matka juz nigdy wiecej jej ne skrzywdzi. Spojrzala w lustro, poprawila makijaz i poszla do pracy.
- Lauro!Lauro!
Uslyszala meski glos, ktory wolal ja z daleka, odwrocila sie by spojrzec kto to. Byl to Samuel.
-Witaj piekna. Dokad idziesz??
- Wlasnie wybieram sie do pracy, wiesz postanowilam pomagac w domu dziecka.
- Ah tak wspominalas cos ostatnio o tym. Pewnie zapracowana jestes bardzo?? Ale moze znalazlabys chwilke dzis wieczorem
i poszlibysmy na jakas kolacje??
Laura byla zaskoczona slowami znajomego.
-hm nie wiem co powiedziec.... [urwala zaklopotana] wiesz ostatnio jakos nie mam nastroju do zabawy... wybacz mi...
- No tak moglem sie tego domyslic, przeciez zawsze tak to sie konczy....
-Samuel nie mow tak, wiesz ze bardzo Cie lubie ale to nie wystarczy... Wybacz ale musze juz isc.
Spojrzala na niego cieplym spojrzeniem i poszla przed siebie.

------
W tym samym czasie Melissa szykowala sie na spotkanie ze swoim nowym wybrankiem.
- Witaj Hectorze. Cudownie Cie widziec.
- Ciebie tez slicznotko moja.
Na przywitanie mezczyzna przytulil mocno Melisse i pocalowal ja.
-Dobrze wiec chodzmy do restauracji a potem zobaczymy co dalej
- Z Toba kochana to sama przyejmnosc.
Poszli w strone ekskluzywnej restauracji.
------
Tego dnia Rafael zaspal do pracy po nieprzespanej nocy.
- Panie Rafaelu ?juz pozno, powinien Pan wstac??- krzyczala zza drzwi jedna ze sluzacych.
Nagle za jej plecami pojawila sie piekna kobieta.
- Czy to pokoj Rafaela??
- ekhem tak ale kim Pani jest??
- to niewazne. wybacz kochana ale idz zajmij sie czyms innym, a ja go obudze.
-ale jakto? co to znaczy??
-o nic nie pytaj, tylko idz zajmij sie swoimi obowiazkami.
Po odprawieniu sluzacej, Inirida weszla do pokoju swego ksiecia. Rafael spal tak mocno, ze nawet nie zauwazyl jej wejscia,
ona to wykorzystala i polozyla sie obok niego.
-Witaj tygrysku, przyszlam specjlanie dla Ciebie, pora wstawac.
Te slowa sprawily, ze Rafal sie przebudzil, otworzyl oczy i nie wierzyl temu co widzi.
- Co ty tu robisz??jak weszlas??
- oj nic nie mow, to nie jest wazne, przyszlam specjalnie dla Ciebie. A swoja droga to nie widzialam nigdy jak slodko
potrafisz spac
Zaczela sie smiac, po czym zaczela go calowac. Jeednak tym razem Rafael sie opieral
-Przestan co ty robisz??ktos moze wejsc??
-Boisz sie, ze mamusia sie dowie ze niejestes taki grzeczny??
-daj spokoj, nie o to chodzi.
Wstal szybko z lozka i poszedl pod prysznic, a Inirida w tym czasei zeszla do salonu.
- Dzien dobry. Kim Pani jest?
- Pani Greta, jak milo znow Pania widziec, tyle lat minelo, poznaje mnie Pani??
- Czy to Inirida??
- Tak to ja we wlasnej osobie.Wrocilam niedawno do kraju i postanwoilam odwiedzic Rafaela.
- Ah tak to cudownie, pieknie razem wygladacie.
Tym czasem Rafael zszedl na dol.
- O witam mamo
- Witaj syneczku, ciesze sie ze znow sie spotykasz z Inirida, cudwonie razem wygladacie.
- tak tak mamo[powiedzial to jakby odniechcenia]
-chodzmy z tad.
- dobrze kochanie dokad zechcesz.
Wyszli razem z postanowieniem spedzenia wspolnie poranku.
----
-Lauro??to ja Melisa, musimy sie koniecznie zobaczyc, chce Ci opowiedziec wszystko o moim Hectorze.
- Dobrze MEliso wiec za godzine spotkajmysie w kawiarni.

Po uplywie godziny spotkaly sie w kawiarni.
- Witaj jak milo Cie widziec, mam Ci tyle do opowieedzenia
Laura zaczela sie smiac
- Zatem zamieniam sie w sluch.
- Ah Hector jest cudowny, poznalismy sie na dyskotece i musze przyznac ze jest najprzystojnieszym
mezczyzna na swiecie i jestem z nim bardzo szczesliwa
- Oj Melisso kiedy Ty zmadrzejesz, za kazdym razem powtarzasz to samo, miejmy nadzieje ze tym razem to bedzie
naprawde powazny zwiazek
- Oj Lauro nie badz taka powazna, w zyciu trzeba zaszalec.
- Wiesz, ze nie chce sie wiazac z kims jezeli nie jestem przekonana ze to cos powaznego. ... [na chwile zamilkla]
Wiesz dzis Samuel zapraszal mnie na kolacje
- No i co??? mam nadzieje ze w koncu sie z nim umowilas, przeciez on szaleje za Toba i do tego wszystkiego jest przystojny
- Musialam mu odmowic, nie chce robic mu nadzieji kiedy nic do niego nie czuje[ w tym momencie glos sie jej zalamal]

Do kawiarni wszedl Rafael z Inirida, najego widok Laura od razu sobie przypomniala ze to on byl sprawca zniszczonej
spodnicy.
- na co tak patrzysz?? na tego mezczyzne?? no tak nie dziwie Ci sie, calkiem przystojny jest, hmm jest zjakas kobieta,
ale to nie powinien byc problem, zawsze moze jej nie miec
Zaczela sie smiac
- oj nie patrzylam na niego, tak sie tylko zamyslilam....[ jednak jej slowa byly sprzeczne z prawda, w myslach
starala sie zapamietac go dokladnie, przyglada sie jego oczom, nie mogla oderwac od nich wzroku]

Rafael wraz z Inirida usiadl przy stoliku na przeciwko Laury, po chwili zauwazyl ja.... od razu przypomnial mu sie
to surowe spojrzenie lazurowych oczu....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
agnieszka
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań :)

PostWysłany: Wto 8:29, 22 Sty 2008    Temat postu:    

Rewelacja SmileSmileSmile
Strasznie podoba mi się ta telka Smile
To dopiero 3 odcinek, a ja już sie wciągnęłam Smile
Czekam niecierpliwie na kolejny odcinek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Issabelita
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:20, 22 Sty 2008    Temat postu:    

dziekuje agnieszka:) jest mi bardzo miło, że tak piszesz. Cieszę się bardzo, że komuś się podobają te moje bazgrołki:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
paoletta
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:53, 31 Sty 2008    Temat postu:    

Is, kiedy wstawisz newik? Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Issabelita
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:35, 31 Sty 2008    Temat postu:    

Odcinek 4.

Ten wzrok Laury bardzo go intrygowal, siedzial zamyslony i wpatrzony w nia, przez dluzszy czas Inirida nie nie zauwazala,
byla zbyt zajeta opowiadaniem jakis bzdurnych historyjek z podrozy do Europy. Laura widzac jego spojrzenia czula sie
zaklopotana ale rowniez cos przyciagalo jej wzrok do niego..
-Lauro?Lauro?? Czy Ty mnie w ogole sluchasz??
- Tak, tak slucham Cie
- Tak oczywiscie... widze ten Twoj wzrok wlepiony w przystojnego brodacza.
-oj nie mow takich glupot. Chodzmy juz bo pozno sie zrobilo.
Zawolaly kelnera, poprosily o rachunek i wstaly zmierzajac do wyjscia.Kiedy Laura przechodzila obok stolika przy,
ktorym siedzial Rafael i Inirida, on nie mogl oderwac od niej wzroku.
-Przystojniaku jak Ty sie zachowujesz??Wiem, ze nie potrafisz sie powstrzymac przed podziwianiem pieknej kobiety,
ale moglbys chociaz udawac przy mnie.
Usmiechnela sie delikatnie do niego po czym przysunela sie do mezczyzny by go pocalowac.
- Inirido? moze pojdziemy gdzies, gdzie bedziemy sami, nie mam ochoty przebywac wsrod ludzi...
- Alez oczywiscie kochanie, pojziemy do mojego mieszkania, tam nikt nie bedzie nam przeszkadzal.

-----
-Amelio??Amelio?? Gdzie Ty sie podziewasz?
Kiedy Barbara nie slyszala odpowiedzi poszla w strone pokoju staruszki. Zapukala. Jednak nadal nie bylo zadnego
odezwu, weszla do srodka, uwaznie rozgladajac sie po wnetrzu. Juz miala wychodzic kiedy rzucila sie jej w oczy
ramka ze zdjeciem w rogu pokoju. Widok fotografi bardzo ja rozwscieczyl, zabrala ramke i pospiessznie szukala Ameli,
nadal krzyczac.
-Amelio???!!!
[Gdzie sie podziewa ta starucha?!]
Po drodze spotkala sluzace
-Widzialyscie gdzies Amelie??
- Tak PAni Barbaro, jest w ogrodzie,kapie Rossie.
- No tak jeszcze to bydle mi sie tu walesa.
Poszla do ogrodu, gdy doszla do niani zaczela jej machac zdjeciem przed twarza.
- Co to ma znaczyc?! Przeciez wyrazilam sie jasno, ze wszystkie pamiatki po Ruth maja zniknac z domu.
A co gdyby Laura je zobaczyla?
- Laura nie wchodzi do mojego pokoju bez pukania w przeciwienstwie do Ciebie.
- Nie badz bezczelna, tyle mi zawdzieczasz i jeszcze sie buntujesz??
- A co ja mialabym Ci niby zawdzieczac?? Gdyby nie pamiec po Ruth i zlozona obietnica, juz dawno by mnie tutaj nie
bylo.
Klotnia trwala dalej. W tym samym czasie Laura wrocila do domu, przy wejsciu ujrzala Barbare machajaca rekami
i nianie, wiec poszla w ich strone by zobaczyc o co chodzi.
- Nie mozesz dalej tutaj mieszkac!
Jestes nieostrozna i Laura moze odkryc prawde.
-Jaka prawde mamo?
Laura stala tuz za plecami matki, natomiast Barbara slyszac glos corki starala sie ukryc zdjecie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
paoletta
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:12, 31 Sty 2008    Temat postu:    

Dobrze pamiętam ten odcinek. Pamiętam jak mnie wtedy zaintrygowałaś Razz I okropne zachowanie Barbary... Confused Początki z Inirida.... Wink Nie chce pisać więcej, by nie zwalić ciekawości innych, czekam na newik, mam nadzieje, że podejmiesz kontynuacje telki na moim forum, buźki Is:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum telenowelelatinotodo Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie GMT + 13 Godzin
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach